sobota, 29 grudnia 2012

Żaba & Koń





Święta BożegoNarodzenia są tak absorbujące, że całkowicie zapomniałam o cupcakes, które robiłam właśnie w okresie przedświąteczym. Z lekkim opóźnieniem ( ostatnio to u mnie bardzo częste zjawisko ), urodzinowe, kapkejkowe żaby i konie. Było wyzwanie...oj było :)

niedziela, 16 grudnia 2012

Niezbędnik remontowy


                         









Oto podstawowe akcesoria, bez  których remont nie może się odbyć. Pojechały  prosto do stolicy, specjalnie dla Przemka, można je nazwać przed-parapetówkowymi ;-)

Moje Bambino














Moje Bambino zaopatruje przedszkola od A do Z. Przedszkole kojarzy mi się z zabawą, beztroską,  kolorami, kredkami, zabawkami, słodkimi meblami i przeróżnymi instrumentami - i zgodnie z tymi skojarzeniami i tym co zawiera katalog Moje Bambino powstały takie kolorowe babeczki. A pod tymi kolorowymi ozdobami  kryje się sprawdzona już babeczka czekoladowo czekoladowa :-) z oreo! Tworzenie tych cupcakes było czystą przyjemnością :)

czwartek, 13 grudnia 2012

Sponge Bob i jego szajka z Bikini Bottom :-)














Od dawna chciałam  podjąć się zrobienia Sponge Boba, ale nigdy nie było okazji....aż do dzisiaj ! Pewna dziewczynka bardzo chciała cupcakes...i według  znanej zasady "mówi, ma"....  :-)


niedziela, 9 grudnia 2012

Lawenda












W sobotę miałam przyjemność być jednym z pierwszych klientów LAWENDY - nowo otwartej kawiarni, którą prowadzi moja koleżanka (jeszcze z czasów licealnych) Gabriela.  Miejsce  malutkie, kameralne i przez to bardzo przytulne. Wystrój nawiązuje do nazwy w każdym calu; lawendowe ściany, pojemniczki, cudowny  krajobraz pól lawendowych na ścianie, ba! nawet syrop lawendowy do kawy, który próbowałam po  raz pierwszy w życiu i jest przepyszny ! W asortymencie jest duży wybór świeżych ciast, ciasteczek oraz pieczywa prosto od znanego chyba każdemu mieszkańcowi Rzeszowa - Raka, oraz pyszne  i zdrowe desery przygotowane na miejscu. Idealne miejsce na kawę na miejscu lub "to go", do wzięcia ze sobą w trasę.
Z okazji otwarcia były oczywiście specjalne cupcakes, które również nawiązywały do nazwy i klimatu miejsca :-)


To nie zostało nic innego niż podać adres...
Lawenda Kawiarnia & Cukiernia
ul. Tkaczowa 146 D
36-040 Boguchwała



...i serdecznie pogratulować Gabie ! ! ! ;-)



czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołaj w towarzystwie bałwana






6 grudnia, czyli rozpoczynamy sezon prezentowy. W ramach prezentów od Św. Mikołaja nie przyszło mi do głowy nic innego niż....babki.  Do zdjęcia ostał się tylko jeden Mikołaj  i bałwan, cała reszta wybyła z domu wraz z Mamą, w słodkich pudełeczkach. Szkoda, bo wszystkie razem wyglądały o wiele lepiej niż ta para ( i był nawet Mikołaj, który utknał w babeczkowym kominie). Post zrobiony, teraz  idę zjeść Mikołaja, przy "All I want for Christmas" i otwieram tym samym kapkejkowy sezon świąteczny :D

środa, 28 listopada 2012

Some other stuff - Banoffee Pie






Czasami należy odetchnąć od cupcakes( pomimo, że je uwielbiam) i zrobić coś innego. 
 Stąd też,  specjalnie dla siostry zrobiłam... najprawdziwsze Banoffee Pie. Istna bomba kaloryczna, ale warta grzechu w 100% ! Siostra, gdy usłyszała co na nią jutro czeka, bardzo się ucieszyła, mam nadzieję, że do jutra coś zostanie :).
Oprócz idealnego połaczenia smaków, wielkim plusem tego ciasta jest to, że jest banalnie proste i szybkie w przygotowaniu. Tak dla odmiany, tym razem podaję przepis i gorąco polecam!

Składniki:
1,5 opakowania ciasteczek Digestive
1 kostka masła
1 puszka słodzonego mleka skondensowanego (do ugotowania lub można pójść na  łatwiznę i kupić gotową masę, bez potrzeby gotowania)
2 duże banany
500 ml śmietanki 30%
czekolada/sos karmelowy

Przygotowanie:
1. Bardzo drobno kruszymy ciasteczka Digestive. Roztapiamy kostkę masła i dodajemy do ciasteczek. Mieszamy. Tak przygotowanym "ciastem" wykładamy foremkę do tarty, lub tortownicę na dnie i po bokach. Wkładamy na 30 minut do lodówki.
2. Teraz czas na karmel. Są dwie opcję. Jeśli posiadamy słodzone mleko skondensowane w "czystej' formie, umieszczamy je  garnku z ciepłą, ale jeszcze nie gotującą się wodą. Bardzo ważne jest aby przez cały czas gotowania puszka  była całkowicie zanurzona w wodzie bo inaczej puszka nam najnormalniej w świecie wybuchnie. Sprawdzając od czasu do czasu, czy woda nie wyparowała, gotujemy puszkę mleka na małym ogniu przez ok. 2,5 godziny. 
I po takim opisie, prawdopodobnie lepiej będzie poszukać w sklepie gotowego kremu z mleka skondensowanego lub masy krówkowej :-)
3. Mamy już gotowy karmel. Rozsmarowujemy go na ciasteczkowym podkładzie, który już zdążyliśmy wyciągnąć z lodówki.
4. Kroimy banany w plasterki. Układamy na warstwie karmelu, tak aby cały zakryć.
5. Ubijamy  śmietankę na wysokich obrotach. Gdy będzie już w miarę "sztywna" dodajemy cukier puder ( proponuję nie przesadzić, cała reszta ciasta i tak jest już niemiłosiernie słodka). Ja zawszę dodaję trochę śmietan-fix'u, na wszelki wypadek. Nakładamy bitą śmietanę na ciasto.
6. Topimy 2-3 paski czekolady w rondelku, trzeba uważać, żeby się nie przypaliła. Można  dodać łyżeczkę słodkiej śmietanki, wtedy czekolada będzie bardziej płynna. Rozpuszczoną czekoladę umieszczamy  w rękawie z jak najcieńszą końcówką i polewamy nią ciasto we wzorek według uznania :-)

Banoffee Pie gotowe, teraz musi tylko poleżeć około 30 minut w lodówce... i jemy !

poniedziałek, 19 listopada 2012

Szarlotka, ale cupcake







Po tak potwornie stresującym i wycieńczającym dniu jakim jest poniedziałek, konieczny był relaks...a najlepszą formą relaksu było pieczenie. Tym sposobem dzisiaj degustujemy apple pie cupcakes - szarlotka w formie babeczki, śliwkowe powidło, serkowe wykończenie .. i dużo serca. Na jesienny wieczór jak znalazł. 

czwartek, 1 listopada 2012

R.I.P





Trochę się spóźniłam... Halloween było wczoraj, ale lepiej późno niż wcale.
Nie mogłam się doczekać 31 października, od kilku tygodni zastanawiałam się jakie cupcakes zrobić z tej oto okazji. I nagle mnie  olśniło - grobowce.
Podejrzewam, że przebijają nawet nogi, które kiedyś zrobiłam. Domownicy stanowczo zaprotestowali i oznajmili, że ich nie zjedzą, bo są obrzydliwe. Ale taki byl zamysł, miały być na swój sposób obrzydliwe :-)


Babeczki są dyniowe (jak na halloween'owe  przystało), krem serkowy o smaku kakaowym, posypane pokruszonymi ciasteczkami Oreo. Nagrobki z kolei też są jadalne i dla  odmiany nie są z fondantu. To ciasteczka z ciasta kruchego z dodatkiem czarnego sezamu, dla efektu kamienia, ( przepis znalazłam w internecie)  :-)


Już jutro będzie testing, ciekawe kto się odważy je zjeść :)
BOO!


poniedziałek, 29 października 2012

Kociaki

                            


                           




Specjalnie dla Agaty, największej wielbicielki kotów jaką znam ! Pyszne bananowo czekoladowe kocury z pyszną serkową sierścią :D


P.S. trochę "płaczą", ponieważ ewidentnie nie lubią temperatury pokojowej :-)

niedziela, 14 października 2012

Niezbędnik ucznia


Moja siostra chciała spróbować dyniowych babeczek i takie też zrobiłam. Jednak nikt nie powiedział, że na górze muszą być dynie... a jako, że rok akademicki niedawno się rozpoczął to przyszedł mi do głowy motyw "back to school", wszystko co niezbędne w życiu ucznia/studenta :-)
A kanapka ma wyjątkowe znaczenie.Chciałam Marcelę zaskoczyć, babki do Krakowa dotarły i okazuje się, że chyba mi się udało - mission accomplished.
Z pozdrowieniami dla Sis :*

czwartek, 11 października 2012

Dynia w roli głównej







Poczułam jesień! Nadeszła, trzeba się z tym pogodzić i korzystać z tego co ze sobą przyniosła, czyli na przykład dynie! Ja już swoją dynię dopadłam i przemieniłam ją w cupcakes. Nie spodziewałam się, że smak przyprawionej dyni tak bardzo przypadnie mi do gustu. Babeczki nie są za słodkie, gałka muszkatołowa dodaje trochę goryczki i wychodzi całkiem przyjemne doznanie smakowe. Do tego mój ulubiony frosting z serka śmietankowego, chociaż tym razem lekko przyprawiony  cynamonem. Nie wiedziałam co wyjdzie, ale jestem mile zaskoczona, chyba nie tylko ja :) 
A ozdoby, zainspirowane tym co się dzieje za oknem, wszystkie hand-made :)