Ostatnio nie miałam okazji tu zaglądnąć, ponieważ w końcu wybrałam się na zasłużony urlop. Ale, nie zapominam o cupcakes, a nawet trochę pod nie organizuję moje zwiedzanie. Nowy Jork jest przepełniony cukierniami i prawie w każdej gdzieś pomiędzy ciastami można znaleźć cupcakes. Oczywiście cupcakes jako jeden z wielu deserów niekoniecznie będzie smaczny, dlatego skoncentrowałam się na tych znanych i wyspecjalizowanych w cupcakes cukierniach. Oczywiście punktem numer jeden było Sprinkles Cupcakes, o którym ostatnio bardzo głośno. Spróbowałam ich specjalność czyli S'More Cupcakes, a oprócz tego eleganckie Black & White oraz Strawberry Cupcake - i co mogę powiedzieć, ich babeczki są po prostu pyszne, przede wszystkim krem - delikatny, nie za słodki, idealny. Bardzo podobał mi się cały design Sprinkles, nowoczesny, kolorowy i prosty, skupiony na ich symbolu czyli kropeczkom. Wszystko ładnie ze sobą współgrało.
Po wizycie w Sprinkles, udałam się do Magnolia Bakery - cukiernia z historią, jedna z najczęściej polecanych. Magnolia to całkowite przeciwieństwo Sprinkles - romantyczne, pastelowe wnętrze a babeczki wyglądają jak domowy wyrób. A to co ujęło mnie najbardziej to, że stojąc w kolejce, widzimy jak babeczki i kremy powstają, na naszych oczach nakładany jest frosting, posypki. Tak jak nie lubię czekać w kolejkach, tak tym razem cieszyłam się z tego, że przede mną było tak dużo ludzi, bo mogłam podglądnąć np. jak nakładany jest krem ;) W Magnoli skusiłam się na cupcake pistacjowy, red velvet oraz kokosowy. Wszystkie były pyszne, a red velvet niemożliwie czerwony :)
Oprócz samych cupcakes, spotkałam masę "bajerów" z motywem cupcakes, zaczynając od pomadek do ust, na perfumach kończąc.
Dorzucam kilka zdjęć :) Enjoy!